#Zainspiruj się, część 3: szewc bez butów chodzi, czyli jak powstawała przestrzeń biurowa
Jest takie powiedzenie, które pół żarem, pół serio - ale coś w sobie ma! Czasem mówi się, że szewc bez butów chodzi. Pasuje to idealnie do trzeciego wpisu z serii "Zainspiruj się" (którą możecie poczytać na naszym blogu).
Opiszemy dziś przykład, w którym studio projektujące wnętrza - trochę odwrotnie niż zwykle, zaprojektować musiało przestrzeń...dla siebie. Omówimy dziś, jak powstawała przestrzeń biurowa Linia Projektowanie.
Trzeba powiedzieć na starcie, że zadanie było ambitne. Sami projektanci wspominają, że urządzenie przestrzeni biurowej trwało niemal pół roku. Celem było stworzenie przestrzeni uniwersalnej dla pracy i spotkań z klientami. Dlatego aby stworzyć uniwersalne wnętrze, projektanci postawili na neutralne kolory.
Biuro to jedno - skupmy się też na łazience (w której jeśli dobrze się przyjrzycie, zauważycie nasz akcent)! Zostały w niej zestawione jasne płytki gresowe imitujące lastryko, z delikatnym kolorowym akcentem, do którego nawiązanie można znaleźć w ciemniejszej mozaice. Warto przyjrzeć się tej pięknej, zróżnicowanej i nieoczywistej mozaice, która stanowi tło dla lustra i umywalki.
Łazienka jest w chłodnych tonacjach ziemi. Odnajdziemy tu złamane odcienie szarości, bieli czy zieleni. Modnie, a jednocześnie ponadczasowo!
Drewno blatu szafki umywalkowej, przyjemnie ociepla też wnętrze. Warto zwrócić także uwagę na misę ustępu, która nie jest w standardowej bieli, a dopasowanym specjalnie chłodnym beżu. Dzięki temu wszystko jest odpowiednio zgrane.
Swoją drogą to bardzo ciekawy trend. Pojawienie się koloru w ceramice łazienkowej, który zastępuje czasem najpopularniejsze biele. Kiedyś na pewno poruszymy ten temat w naszych blogowych wpisach!
Wyjdźmy jednak z łazienki i wróćmy do biura. Biuro stanowi jednocześnie pewien showroom materiałów, produktów, producentów mebli i akcesoriów, z których projektanci lubią korzystać w swoich projektach. A jednocześnie uważają je za niezawodne, sprawdzone i estetyczne. Cóż...nie ukrywamy, że jest to dla nas niezwykłą nobilitacją i wyróżnieniem, ponieważ pośród znanych marek, znalazła się także nasza półka DOCIA! :-)
Jeśli nie mieliście jeszcze okazji, aby rzuć okiem - o tak, to właśnie ona tak dumnie wisi w strefie prysznicowej. ;-)